Czy pytanie zawarte w tytule jest banalne, trywialne? Nie, ponieważ odpowiedź na nie jest oczywista.
Przywołajmy tekst, opublikowany ostatnio na łamach tygodnika „Polityka”. Smutny kontekst jest wzmocniony liczbami.
„W 2013 r. na zlecenie ONZ przebadano samopoczucie starości na świecie. Pytanie „Czy twoje życie ma sens?” uplasowało polską starość na ostatnim, 91 miejscu. Połowa nie miała powodu, by wstać z łóżka”.
Niestety, mimo upływu lat, niewiele się zmieniło. Ale świadomość wagi problemu jest coraz większa.
– Nie można generalizować, że ludzie starsi są porzuceni, zostawieni tylko samym sobie – mówi Robert Zieliński, menadżer wykonawczy jesiennie.pl. – Musimy zrozumieć, że przy obecnym tempie życia, najbliżsi nie zawsze mają czas, by zająć się swoimi schorowanym rodzicami. My to rozumiemy i dlatego opieka nad seniorami jest dla nas tak ważna.
Według Roberta Zielińskiego, działalność jesiennie.pl, to nie jedynie forma działalności gospodarczej. To o wiele więcej: – Nasi opiekunie, to ludzi empatyczni, a zarazem ostrożni – uzupełnia lider jesiennie.pl.
Ostrożność w pracy ze starszymi i chorymi, to ważna cecha.
Bowiem ostrożność, to zbiór takich cech jak: solidność, dokładność, a także solidarność z podopiecznymi.
W wielu krajach Unii Europejskiej wspomaga się nie tylko dzietność, ale równie mocno socjalną stronę jesieni życia. Jednym z powodów takiej reakcji ze strony rządów jest starzenie się europejskiego społeczeństwa.
Już na początku wieku polskie Biuro Ekspertyz Sejmowych opublikowało dokument, z którego jasno wynika, że: „postępujące w krajach wysokorozwiniętych zmiany demograficzne, przy jednoczesnym zmianie modelu życia rodziny”, powodują, że trzeba opracować nowe formy opieki nad starszymi.
To co dzieje się w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech dla Polaków jest wciąż „nieodkrytym terytorium”. Bowiem działalność takich podmiotów, jak jesiennie.pl, nadal wzbudza pytania i wątpliwości.
Schemat, że osobą starszą opiekują się tylko najbliżsi lub „ląduje” ona w domu opieki społecznej, jest powszechny i powielany od lat. Jednak odsetek, głównie Polek, pracujących zagranicą jako opiekunki, zmienia nastawienie polskiego społeczeństwa do takiej formy troski nad najbliższymi.
Jak piszą same opiekunki:
„Wielu seniorów, czy chorych podchodzi do opiekunów z dystansem, który w miarę upływu czasu zmniejsza się i zanika. Osoby starsze są nieufne, dlatego też bardzo często patrzą nam na ręce, obawiają się, że zostaną okradzione. Pierwsze zatargi pojawiają się z powodu niezrozumienia i różnego patrzenia na problemy chorego, dlatego najlepiej jest usiąść i porozmawiać, wyjaśnić sobie oczekiwania i wytyczyć granice.”
Ten głos z forum internetowego pokazuje przed jak trudnym stoimy zadaniem.
– Dlatego zwracamy uwagę naszym opiekunom, że muszą być delikatni – mówi Karolina Misiorna, menadżer operacyjny w jesiennie.pl – Ta delikatność musi oznaczać wyrozumiałość dla seniora. A co za tym idzie, w tej pracy nie można zapominać o cierpliwości. Ona buduje dobre relacje na linii opiekunka – podopieczny.
Cierpliwość, o której mówi Karolina Misiorna – przynosi efekty. Pozwala rodzinie chorego na zauważenie ewidentnych zmian w sposobie zachowania, ale także niejednokrotnie ma wpływ, nie tylko na samopoczucie, ale i stan zdrowia podopiecznego.
Jak podpowiadają, w Internecie, doświadczeni opiekunowie: „Praca w opiece nad starszymi to bardzo odpowiedzialne zajęcie, do którego warto dobrze się przygotować. Bo co zrobić, gdy podopieczny skarży się na ból kręgosłupa? Dlaczego budzi się w nocy? Jak wygląda opieka nad osobą cierpiącą na Alzheimera? Jak zapewnić bezpieczeństwo osobie, za którą bierzemy odpowiedzialność?”.
Powracając do tytułowego pytania: Dlaczego warto opiekować się starszymi ludźmi?, spróbujmy uporządkować nasze odpowiedzi:
Dbanie o seniora, to nie tylko czynienie dobra wobec drugiego człowieka. To podkreślanie naszego człowieczeństwa. Truizm, który może zaboleć, ale jakże jest prawdziwy, bo: – Każdy z nas będzie w podeszłym wieku. Jak wyobrażamy sobie nasze ówczesne życie?
W samotności z niekończącą się listą lekarstw i opuszczonym domem? Nie!
To co zrobimy dzisiaj dla innych, ma szansę nauczyć nas pokory na przyszłość.
To doskonały poligon przed naszą jesienią życia.
JG
Świetnie napisane, nie my to kto? Nikt nie chce być sam, szczególnie podczas starości.